luty 2021
Zima odpuściła dopiero pod koniec miesiąca. Wcześniej było naprawdę śnieżnie i mroźnie. Jeździłem intensywnie nad Bug, bo taka lodowa i biała aura może już się w przyszłych latach nie powtórzyć. Czatowałem na wydrę, leżałem plackiem przy nurogęsiach, człapałem wzdłuż brzegu tam i z powrotem. Spędziłem nad zmrożoną rzeką wiele godzin, rozgrzewając się emocjonującymi spotkaniami ze zwierzakami i gorącą herbatą z termosu. Pewnego dnia postanowiłem jednak zdradzić rzekę na rzecz wiejskich opłotków. Na skraju wsi urzędowały mało płochliwe trznadle. Im również nie mogłem się oprzeć.
Read More