maj 2022
Maj jak to maj - dla ornitologa jest miesiącem bardzo pracowitym. Znowu sporo czasu spędziłem nad stawami rybnymi, spacerując po labiryntach grobli, między parawanami szuwarów. Na szczęście poza obowiązkami służbowymi znalazłem też czas na nocleg na nadbużańskiej wyspie. Spakowałem sprzęt do kajaka i wylądowałem na małym piaszczystym skrawku, gdzie biegały sieweczki, krwawodzioby, piskliwce, a rybitwy przymierzały się do założenia kolonii. Spędziłem tam urokliwy wieczór i poranek, choć wieczorny wiatr dał mi solidnie w kość i dął tak mocno, że ledwo rozłożyłem namiot-ukrycie. Na szczęście noc była spokojna i spokojny był też świt. Odwiedziłem też kolonię brzegówek. Jaskółki dopiero zaczęły wygrzebywać swoje jamki. Te zeszłoroczne wymyła rzeka. A za kumakami brodziłem w starorzeczu.
Read More