wrzesień - październik 2019
Czasu na zdjęcia było mało, ale udało się zrobić nieco fotografii przy okazji prac terenowych nad Bugiem. Chłodne już i mgliste poranki nie przeszkadzały egzotycznie wyglądającym czaplom białym, które dosyć licznie żerowały w korycie rzeki. Krzyżówki i łabędzie również nie zważały na przybyłą jesień i w najlepsze oddawały się wodnym igraszkom. Tylko czaple siwe stały posępnie gdzieś z boku, tak jakby spodziewały się rychłego nadejścia zimy i rozważnie gospodarowały ruchami i energią. Na niebie ciągnęły wróblaki. Ich przelot nie jest spektakularny. Nie tworzą kluczy jak gęsi i żurawie, nie nawołują donośnie. Są małe, więc niełatwe do wypatrzenia na tle nieba. Ich głosy to krótkie dźwięczne zawołania, raczej trudne do wychwycenia. Dlatego niewielu ludzi zauważa, że w ogóle istnieje coś takiego jak przelot drobnych ptaków wróblowych. Leciały też sójki. Wszędzie ich było pełno – w mieście, na polach, w lasach i wśród wiejskich opłotków. Przelatywały z jednej kępy krzaków w drugą, kursowały pomiędzy zagajnikami i zagrodami, buszowały wśród żółkniejących liści i donośnie przy tym skrzeczały.
Read More